Czas świtania / Będzin 1998 r /
Za dnia zbieram szum drzew
i nadzieję barw kwiatów
w jedno
odnajdywałam szlak i drogę
wędrowca
wieczorem bisowałam echem
zapadałam w ciszę
i wędrowałam na sam szczyt
po obłokach
nocą płynęłam leciałam
jak ptak
w rozbita w tęcze marzenia
aż uśpił mnie
w gwieździstym dywanie
czas świtania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz